No kiedyś musiało to nastąpić. Spędzone lata w błocie, na skałach czy w jaskiniach musiały dać wreszcie upustu. Na początku tego roku 2012 postanowiłem rozpocząć nową przygodę i zobaczyć to wszystko z innej perspektywy. Przede wszystkim dalszej perspektywy i padło na paralotniarstwo. Zawrę tutaj kilka aspektów, które mnie dość mocno zaskoczyły, uprawiając do tej pory inne sporty przyziemne :) KOSZTY PARALOTNIARSTWA dla OFFROAD-erów. Zaczęło się od zakupu sprzętu. I tu miłe zaskoczenie. Ludzie, którzy przesiadają się z offroadu wydatki kalkulują w tysiącach złotych , które szybko zamieniają się w dziesiątki tysięcy. A tutaj szok. Cały używany w bardzo dobrym stanie sprzęt paralotnia, napęd i dodatkowy osprzęt 10000zł i już. To nawet tańsze od quadów jest. Dla porównania, Jeżeli chcecie kupić sobie bardzo dobre auto przeprawowe polskiej produkcji np. znanego GRATA + niezbędne wyposażenie trzeba liczyć około 200 000zł. Na sezon gdzie chcemy zrobić 5 rajdów to budżet kolejne 60000. Mówimy tu o najwyższej półce w klasie amatorskiej, walce o wynik itd. Wielu zawodników, z przykrością potwierdza te cyfry, a często są one wyższe. Oczywiście wszystko można znacznie taniej, ale i tak kwoty są kosmiczne. W paralotniarstwie jak chcesz latać z napędem (droższa wersja) to kupując najleprzy sprzęt i nowe bardzo dobre skrzydło plus wszystkie gadżety wydacie 30000zł. I teraz najlepsze koszt zabawy 1 godznia latania to koszt -10zł Koszty paliwa. 1 godzina offroadu w ciężkim terenie to 100zł - Koszty paliwa i niewiadoma cyfra co rozwaliliśmy. KURSY SZKOLENIA LICENCJA Tutaj trzeba bardzo uważać, Zanim wybierzesz szkołę warto sprawdzić opinie w środowisku poczytać, popytać. Niestety poziom szkolenia potrafi być skrajnie różny, gdzie niby plan szkolenie jest określony dyrektywami ULC. Ja wybrałem szkołę PARAPASJA w Łodzi prowadzoną przez Janka i mogę powiedzieć, że pod względem poziomu szkolenia i bezpieczeństwa to był to dobry wybór, zakończony uzyskanie licencji ŚK Inną szkołę, którą polecę z którą byłem na wyjeździe to AIRACTION prowadzoną przez Waltera. Wyjazdy z nim to czysta przyjemność i bardzo profesjonalne podejście do klienta. Uzyskanie licencji wiąże się ze zrobieniem kursu i zdaniem egzaminu przed przedstawicielem ULC (Urzędu Lotnictwa Cywilnego) Bardzo ostrożnie trzeba szacować termin i czas szkolenia ponieważ i niestety jesteśmy tu w 100% uzależnieni od pogody. Planujemy, że szkolenie, ma trwać dwa tygodnie nagle zmienia się na dwa miesiące to może być duży problem. SPRZĘT Jeśli chodzi o skrzydła to tutaj wszystko jest unormowane, są certyfikaty, klasy sprzętu, testy , dobrzy i lepsi producenci. Natomiast jeśli chodzi o napędy to tu jest totalna partyzantka. Żadnych norm, standardów, certyfikatów homologacji dopuszczenia do lotu. DRAMAT ktoś coś zrobi w garażu i to idzie w rynek. Weryfikuje się w locie przez klientów. Urwie się komuś, tłumik, dolot,śmigło traktowane jest to jako usterka. W stanach taki producent jakby się coś złego stało do końca życia wypłacałby odszkodowanie. Bardzo trzeba uważać na producentów. PRAWO PRZEPISY ITD.. Jeśli chodzi o przestrzeń powietrzną to jest sytuacja unormowana. W takiej dziedzinie jak lotnictwo myślałem, że wszystko jest unormowane, ale myliłem się. Jeśli chodzi o np. Loty za holem, czyli w sytuacji gdzie ktoś ciągnie nas do góry to znowu jest partyzantka. Nikt za nic nie odpowiada, ULC odcina się od tego i formalnie nie nadaje uprawnień dla osób, które obsługują hol. Same hole to znowu garażowa konstrukcja silnik z jakimś bębnem 500m liny i ciągnie Cię to do góry. Żadnych homologacji, przeglądów nic. To moje pierwsze spostrzeżenia |